Rynek Infrastruktury
Adamczyk, odnosząc się do informacji o zerwaniu umowy, mówi portalowi „RynekInfrastruktury.pl”, że niezrozumiały jest dla niego brak koordynacji i przepływu informacji między resortem infrastruktury a Generalną Dyrekcją Dróg Krajowych i Autostrad, za co wszyscy płacą miliony złotych.
Poseł porównuje, że z jednej strony wielu podwykonawców ma problem z otrzymaniem wynagrodzenia i egzekucją roszczeń dotyczących prac realizowanych w ramach inwestycji infrastrukturalnych, a z drugiej strony „lekką ręką GDDKiA wyrzuca w błoto 8 mln zł”.
– Do tego trzeba doliczyć słuszne odszkodowanie, o które na pewno wystąpi podmiot, który wygrał przetarg. Można łatwo policzyć, jakie poniósł straty w związku z tym, że nie uczestniczył w innych przetargach. Być może zostanie zasądzona kara opiewająca na wiele milionów złotych, wynikająca z faktu, że to przedsiębiorstwo utraciło przewidywane zyski – przewiduje Adamczyk.
Według wiceprzewodniczącego sejmowej komisji infrastruktury niedopuszczalne jest podejmowanie sprzecznych decyzji. Mówi, że GDDKiA ogłosiła przetarg na rozbudowę bramek w sytuacji, gdzie od dawna przeciętny obywatel wiedział o planach ministerstwa dotyczących wprowadzenia nowych rozwiązań w kwestii poboru opłat na drogach płatnych.
– Platforma Obywatelska w segmencie infrastruktury straciła kontrolę nad tym, co się dzieje. Dziś odbieramy wyraźnie taki sygnał i musimy liczyć się z tym, że takie zjawiska mogą mieć miejsce częściej. Oczekuję, że w najbliższym możliwym czasie w trakcie posiedzenia sejmowej komisji infrastruktury rząd wytłumaczy się z tej sytuacji – mówi portalowi „RynekInfrastruktury.pl” poseł.
Andrzej Adamczyk przyznaje, że patrząc na to, co dzieje się na polskich autostradach, konieczna jest zmiana systemu, jednak do tej pory nie pojawiło się oficjalne stanowisko MIR w sprawie propozycji wprowadzenia elektronicznego systemu poboru opłat dla samochodów osobowych. – To musi być system, który będzie przed wszystkim dla użytkowników autostrad systemem wygodnym, a nie urzędników – zaznacza poseł i dodaje, że powstanie takiego systemu nie może wiązać się ze stratami dla firm wykonawczych.